poniedziałek, 14 grudnia 2015

W sieci

Słowo sieć w języku polskim wywołuje kilka skojarzeń... jak to z homonimami bywa :)
a dzisiejszy wpis wcale nie będzie związany ani z Internetem, ani z wyprawą na ryby...

Dziś pragnę przedstawić sieć współpracy nauczycieli bibliotekarzy, z którą jestem związana od samego początku jej funkcjonowania.


Kilka lat temu - dziś nasza koleżanka - a wówczas przede wszystkim konsultant w ośrodku doskonalenia nauczycieli zaproponowała, by spróbować stworzyć w naszym regionie społeczność związaną ze szkolnymi bibliotekami. Pomysł znalazł zwolenników, pani konsultant została moderatorem całego przedsięwzięcia i... tak się zaczęło. 


Nasza grupa składa się z samych praktyków. Spotykamy się kilka razy w roku szkolnym, by wymieniać się doświadczeniami, wzajemnie inspirować do kolejnych działań, analizować przykłady dobrych praktyk, a także korzystać z merytorycznego i metodycznego wsparcia ekspertów.



Sieć jest grupą otwartą i chętnie przyjmuje nowych nauczycieli. Każde spotkanie to niezwykle miła atmosfera, a przy tym możliwość dyskusji z ludźmi, którzy mają podobne doświadczenia, borykają się z podobnymi problemami i wymyślają sposoby, jak promować czytelnictwo.


Nasze ostatnie spotkanie miało charakter świąteczny, a zatem oprócz konkretnych zadań i planów  na przyszłość była kartka sieciowa oraz świąteczny bigos poetycki... przyjemna zabawa i pomysł na pracę w bibliotece.




Na zakończenie przepis naszej moderatorki:

  • wybrać wiersze związane tematycznie ze świętami;
  • wydrukować teksty;
  • podzielić utwory na mniejsze części;
  • wymieszać karteczki;
  • doprawić odrobiną wyobraźni, szczyptą poetyckiego smaku i odwagi;
... poetycki bigos gotowy:) 
Konstanty Ildefons Gałczyński
Festi nativatis Christi laudes czyli pochwała Świąt Bożego Narodzenia 


Jakoby ze złotego
chmury są runa.
To Boże Narodzenie
zbliża się ku nam: 

żony tedy i matki
czyszczą kuchenne statki,
aż w kuchni starodawnej
w strop bije łuna. 

Garnki, sagany, kotły
z miedzi robione:
wszystko to gospodynie
czyszczą natchnione,
klamki, progi i drzwiczki,
nawet z kurzu stoliczki,
kędy drzemią na zupę
szczawie zielone. 

Tamten kwiat ówdzie stanie,
a zasię ten tu:
trzeba izby wystroić
pięknie ku świętu, 

by wystrojone izby
światłem grały wskroś szyby,
bo Jezus czystość lubi
serca i sprzętu. 

to którą bramą? –
pytają gospodynie
wieczór i rano; 

gotują na Wigilię,
tłuką z cukrem wanilię
i rzecz wonną, przewonną,
zacny cynamon. 

I zawsze niespodzianie
(pomimo znaków!)
przychodzi Narodzenie
w glorii, w orszaku;
rodzi się Dziecię nocą,
nocą gwiazdy się złocą,
a jedna najgłówniejsza,
co wiedzie magów. 

A potem zamigoce
świeczka za świeczką,
ojciec dziecku popatrzy
w oczy jak dziecko, 

będą chóry anielskie
a oraz archanielskie,
święty Joseph z Maryją
nad kolebeczką. 

Śnieżek prószy. Hej, bracia,
rozstawmy stoły!
Ucztujmyż: przedświąteczne
przeszły mozoły; 

nie żałujmyż dobytku
ani wszelkiego wiktu:
słodki Pań się narodził.
Pasterz wesoły. 

Wiem ci ja, że niejeden
grosze oblicza,
a kto i grosza nie ma,
głód go tnie z bicza.

Wolno marzyć poecie,
że już lepiej na świecie,
że się wszędzie bogato
pleni obyczaj; 

że dzieci, wszystkie dzieci
mają pierniki,
ojce tytoń do fajki,
matki buciki; 

a różne podle małpy
już nie biorą się za łby,
i wszędzie miasto armat
stroją muzyki. 

Raduj się tedy, miasto,
raduj i sioło;
ty, słońce, w dzień; ty w nocy,
miesięczne koło; 
Raduj się i ty, człeku,
ze mną czasom na przekór
chętną kolędę śpiewaj,
piosnkę wesołą.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz