wtorek, 27 grudnia 2016

Sekrety szczęścia

W ostatnim czasie nieraz życzono nam szczęścia. To bardzo miłe słyszeć takie słowa.

Ale ci, którzy poznali już Sida i Notta - bohaterów opowieści Szczęście czy fart?, wiedzą, że wszystko tak naprawdę zależy tylko od nas samych. Po spotkaniu z Gnomem >klik< obaj rycerze zupełnie inaczej patrzą na Zaklęty Las i obietnicę, jaką złożył im Merlin. 

Nott jest coraz mocniej wszystkim zniechęcony. Ciągle zadaje sobie pytanie: Czy warto to ciągnąć? Nie wie, co robić, z kim rozmawiać. Bez ustanku wpatruje się w ziemię i szuka Czarodziejskiej Koniczyny. Nie potrafi myśleć o niczym innym. Staje się niecierpliwy.



Sid natomiast działa. Nie namyśla się długo. Ma ziemię, ale wie, że ona nie wystarczy, by wyrosła na niej koniczyna. Roślina potrzebuje bowiem jeszcze wody i światła. Jednocześnie nie myśli tylko o sobie. Kiedy Pani Jeziora mówi mu o swoim problemie, bez wahania postanawia jej pomóc. Życie oddaje ci z powrotem to, co dajesz innym - te słowa powtarzał mu jego mentor, a Sid się z nim całkowicie zgadzał. Wiedział, że jeżeli dzieli się z innymi, zawsze dostanie znacznie więcej niż oczekuje. Czuł się szczęśliwy.


Spotkanie z Sekwoją - Królową Drzew, jeszcze bardziej utwierdziło go w przekonaniu, że warto pomagać. Okazało się, że mieszkańcy Lasu są bardzo leniwi i nigdy nie przycinali starych gałęzi, bo wszystko odkładali na jutro. Właśnie dlatego w Lesie panował mrok, a promienie słońca nie mogły przebić się  do ziemi. Sid przypomniał sobie kolejna radę: działaj teraz i nie odkładaj niczego na później.  Zabrał się do pracy. Rezultat, jaki osiągnął, był doskonały.

Rycerz znów poczuł się szczęśliwy. I co jeszcze bardziej dziwne - wcale już się nie martwił, czy właśnie w tym miejscu, gdzie rozsypał ziemię, doprowadził wodę i oczyścił gałęzie drzew, wyrośnie czarodziejska Czterolistna Koniczyna... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz