piątek, 31 marca 2017

Marcowe lektury

Pierwsze prawdziwie wiosenne dni za nami. A za mną kilka lektur mądrych, lekkich i przyjemnych.



Marzec niewątpliwie należał do powieści Magdaleny Witkiewicz. Książki tej autorki zaczęłam poznawać już jakiś czas temu, ale w tym roku podbiły one moje serce.

Pani Magda pisze o życiu zwykłych ludzi, porusza problemy, jakie mogą dotknąć każdego z nas. Jej książki, choć czyta się lekko i szybko, są mądre, poruszają serca i umysły. A na dodatek bywają pełne humoru. Tak właśnie jest w Pracowni dobrych myśli oraz w Moralności pani Piontek.



To dwie historie które mówią o tym, że w życiu naprawdę wiele zależy od nas samych, że o szczęście trzeba walczyć. Pokazują, jak ważna jest rodzina i miłość. Jednocześnie poruszają temat samotności w tłumie, uczą, że trzeba odkryć własne "ja", by poczuć się spokojnym i radosnym. O wszystkim jednak autorka pisze z wielkim dystansem i poczuciem humoru. Powoduje, że czytelnik uśmiecha się sam do własnych myśli -


"Na lotnisko zajechali grubo przed czasem. Odprawili się już w domu, więc przed nimi była tylko kontrola bagaży. Zamyślona Gertruda podeszła do celnika. Postawiła torebkę na taśmie, wyjmując wcześniej telefon i kładąc obok.
- Poproszę o zdjęcie butów. - Mężczyzna wskazał na jej szpilki w morskim kolorze. 
Gertruda nerwowo zaczęła się rozglądać. 
- Zdjęcie butów? - Powtórzyła. Mężczyzna pokiwał. - Ale... Ale ja nie mam zdjęcia butów! Nie mam ich żadnej fotografii!"

                   "Moralność pani Piontek"
I jak tu się nie uśmiechnąć?

A kiedy jeszcze poznamy panią Wiesię z Pracowni dobrych myśli, to z pewnością uśmiech na dłużej zagości na naszych twarzach. Bo Wiesia to niesamowita kobieta... i choć wiele w swym życiu widziała i przeżyła, to nadal jest ciekawa świata i ludzi, pragnie, by inni byli szczęśliwi, ogląda telewizję i czyta gazety, a kiedy nachodzi ją chandra, dla zdrowotności zażywa swej naleweczki. 

I jeszcze piosenka, którą również niedawno odkryłam, a która wspaniale kojarzy mi się z przeczytanymi powieściami: 



***
Dla okładki w tym miesiącu wybrałam... kryminał. Kiedyś zaczytywałam się w tym gatunku, później o nim zapomniałam, a teraz mam nadzieję wrócić.
Ofiara losu to już czwarty tom serii. Jej bohaterami są Patric i Erika, ich losy prywatne i zawodowe. Patric pracuje w policji. Właśnie zostaje powiadomiony o śmiertelnym zdarzeniu drogowym. Z pozoru wszystko wygląda na nieszczęśliwy wypadek, jednak Patric ma przeczucia, które z reguły nie zawodzą. I tak jest tym razem.


Książka porusza też inne tematy, bo w miasteczku nagrywany jest reality show, który wywołuje wiele emocji. A ponadto główni bohaterowie szykują się do ślubu i wesela. Zwyczajnie - jak to w życiu -dzieje się bardzo wiele.

Marcowe lektury uważam za niezwykle udane. Dzięki nim odpoczywałam, potrafiłam uśmiechnąć w trudnych momentach, kolejny raz mogłam zauważyć, co w życiu się tak naprawdę liczy.



7 komentarzy:

  1. Motyw "zdjęcia butów" podobno jest prawdziwy!
    Autorka wplata w swoje książki różne zasłyszane historie/anegdoty/dialogi, niektóre pomysły podsuwają jej w mailach czytelniczki :)
    Uwielbiam jej książki i bohaterów "z krwi i kości".

    Kryminały, w których obok wątku wiadomego toczy się równocześnie prywatne życie bohaterów dobrze się czyta. Może przez to, że łatwiej nam się zżyć z bohaterami, a może dlatego, że dzięki temu treść wydaje się bardziej wiarygodna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Ofiarę losu zaliczę i do gry w kolory i do czterech pór roku - mimo widocznej makabry/zbrodni książka z automatu kojarzy się z kryminałem to jednak tak duża ilość kwiatów sugeruje, że zbrodni dokonano wiosną.

      Natomiast "Moralność Pani Piontek" nie jest wiosenna. Takie buty można nosić także latem...

      Usuń
    2. Godzę się ze wszystkim :) To organizator ma głos decydujący.
      Dobrej nocy.

      Usuń
  2. Zaprezentowane przez Ciebie książki znam tylko z okładek. Żadnej nie czytałam. Ale może z czasem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te książki (z wyj. ktyminału) to sama rozrywka :) siadasz, jeden wieczór, mnóstwo uśmiechu i ... chcesz więcej, a tu koniec ;)

      Usuń
  3. Ale się zelektryzowałam :D "Ofiara losu" w innej okładce niż mam! Już myślałam, że czeka mnie kolejny zakup :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak, widziałam, że są różne wydania tego kryminału :)

      Usuń