sobota, 12 stycznia 2019

Jestem jak...

Będąc polonistą i wychowawcą, staram się, gdy tylko mam okazję, przygotowywać takie ćwiczenia, które sprawią, iż uczniowie lepiej poznają siebie samych i swoich kolegów. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce podczas omawiania lektury pt. Pinokio.




Zaczęliśmy od przypomnienia sobie informacji o symbolach. Uczniowie szybko zrozumieli, że niemal wszystkie miejsca i postacie pojawiające się w lekturze mają swoje ukryte dodatkowe znaczenia.


Rozpoczęło się charakteryzowanie bohaterów. Oczywiście na pierwszy ogień poszedł tytułowy Pinokio. Szczególną uwagę zwróciliśmy na materiał, z którego powstał pajacyk. 


Kolejny etap działań nie był już taki łatwy - zadaniem uczniów było scharakteryzowanie siebie samych poprzez porównanie się do innej istoty, rośliny, przedmiotu. To wymagało zastanowienia. Poprosiłam, by każdy "tworzył siebie" zupełnie samodzielnie, tak by później móc spróbować rozszyfrować, kto do kogo lub czego uważa się podobny - imiona w środkowym heksie wpisane zostały wspólnie na koniec lekcji.



Okazało się, że wśród nas najwięcej jest kotów, ale pojawił się też lew i niedźwiedź oraz... pokrzywa,  telefon i słodkie ciasteczko. 

I najważniejsze - moi wychowankowie znają się coraz lepiej, znają swoje zalety i wady, bez większego problemu rozpoznawali siebie w przedstawianych istotach i przedmiotach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz