środa, 6 stycznia 2016

Z Babcią Brygidą


Nie wiem, czy wypada się przyznać, ale tej książeczki nie znałam, choć jest na rynku wydawniczym od kilku lat.
Dorota Terakowska zawsze kojarzyła mi się z poważnymi tematami, a tu... Babci Brygidy szalona podróż po Krakowie.
Dlatego kiedy zobaczyłam żółtą okładkę ze stylizowanym na dziecięce pismo tytułem, od razu ją kupiłam.
Wiedziałam, że nie może być to tylko opowieść dla najmłodszych - choć tak wygląda na pierwszy rzut oka i liczy niespełna 60 stron.
Moje przeczucia mnie nie myliły... 

To książeczka o wielkiej sile wyobraźni, o podróży i niezwykłości dziecka, które widzi często znacznie więcej niż dorosły - niczym Mały Książę we współczesnym Krakowie.

Babcia Brygida wraz z 9 - letnim Bartkiem odkrywa na nowo miasto, o którym napisano już tak wiele: jest na wieży Kościoła Mariackiego, spotyka młodziutkiego smoka, zwiedza Rynek.
Bartek uczy się od niej, że wszystko jest możliwe, że strach nie jest dobrym doradcą i że każdy problem można rozwiązać.

Myślę, że dobrze się stało, iż wkrótce ta opowieść znajdzie się w zbiorach naszej biblioteki.
Warto się z nią szybko zapoznać, gdyż może przydać się podczas argumentowania wielu tematów rozprawek.

To jednak nie wszystko...

Kiedy przeczytamy o szalonej podróży Babci Brygidy książeczkę należy odwrócić do góry nogami i mamy... Dzień i noc czarownicy - dwa wspaniałe opowiadania (niewiele ponad 40 stron), które są jedną wielką metaforą.

Wiedźma ze Strasznego Lasu pragnie stać się pozytywnym bohaterem... czy jest to możliwe? Oczywiście!... ale czy jest to pożądane? Niekoniecznie...
Oba opowiadanka mówią, że wszystko w życiu ma określony sens, a każda postać - swoją rolę do spełnienia i nie wolno  ingerować w pewne wydarzenia, choć na początku mogą one łączyć się z bólem, cierpieniem... bo w perspektywie czasu przynoszą wiele dobrego.

A baśnie istnieją tak długo, jak długo istnieją ludzie.Gdyż już przed tysiącami lat matki na Ziemi odkryły, że aby ich dziecko usnęło głębokim, zdrowym snem, wystarczy opowiedzieć mu bajkę. A potem matki odkryły, że aby dziecko nauczyło się odróżniać dobro od zła, też wystarczy opowiedzieć mu bajkę.A jeszcze inne matki odkryły, że gdy się opowiada dziecku bajkę, to razem z nią powraca dzieciństwo także dla matek, przypominają sobie one bowiem wszystkie bajki, jakie im opowiadano, gdy były małymi dziewczynkami - a wówczas przed ich oczami pojawiają się zapomniane twarze ich matek.

Prawda, że mądre i piękne słowa?

Polecam:)



Zgłaszam do akcji: Czytelnicze wyzwanie Pod hasłem... Ona - Pani


4 komentarze:

  1. To znowu ja :)
    Książka ma tytuł mieszany i niestety nie pasuje:
    TA babcia
    TA Brygida
    TA podróż
    ale już TEN Kraków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porządku, będę czytać inne, mam pomysły :)

      Usuń
    2. Super :) powodzenia
      Do czelendża już Cię dopisałam, choć zapomniałaś o adresie bloga :) damy radę, choć wiem że na chwilę obecną jestem strasznie czepialska...

      Usuń