Wrzesień kończy jeszcze jedno święto - Dzień Chłopaka. Postanowiłam wykorzystać tę okazję, by kolejny raz zadbać o klasową integrację. Było radośnie - jednocześnie okazało się, że nadal uczniowie odkrywają siebie i wzajemnie się poznają, choć są w tym zespole już kilka lat.
Jak działaliśmy?
1. Ustawiamy w rzędzie krzesła. Wszyscy uczestnicy stają przy nich w zupełnie przypadkowej kolejności. Zadanie polega na ustawieniu się na krzesłach, w kolejności alfabetycznej imion (uwzględniając także kolejne litery, jeśli pierwsze są takie same), jednak podczas ustawiania się w odpowiedniej kolejności nie wolno uczniom schodzić z krzeseł. Nie wolno przy tym również rozmawiać. Na końcu zabawy prosimy o głośne podanie swoich imion – w ten sposób sprawdzamy, czy wszyscy stoją prawidłowo. Niby proste... a jednak - jak pokazać, kto ma pierwszeństwo, kto powinien ruszyć pierwszy, w którym miejscu stanąć na krześle, by przepuścić kolegę... tu liczy się umiejętność odczytywania mowy ciała, ruchu oczu, mimiki twarzy.
2. Wszyscy siedzą w kręgu, aby się wzajemnie widzieć. Każdy uczestnik zabawy odrysowuje na kartce swoją dłoń i wpisuje w rogu swoje imię. Kartki następnie przesuwamy zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Następnie prowadzący podaje rodzaj przedmiotu, poprzez który uczniowie mają przedstawić osobę, której ręka odrysowana jest na kartce znajdującej się właśnie przed nami. Możemy podawać rodzaj owocu, kwiat, element ubrania, potrawę, rodzaj czasopisma, budynek itp. Na zakończenie kartka wraca do właściciela, który może zobaczyć, jak widzą go inni. I tu zdziwienie jest naprawdę ogromne; czy naprawdę taki jestem?
3. Uczniowie siedzą w określonym miejscu. Jeden z nich wychodzi przed szereg, zakrywa sobie oczy i odwraca się tyłem do grupy. Wskazana przez nauczyciela osoba z klasy pyta "Kto cię woła?" - dodaje przy tym imię ucznia, który ma odgadnąć, czyj głos zadał pytanie. Jeśli pojawi się poprawna odpowiedź, uczniowie zamieniają się miejscami; następuje kolejna runda - jednak nim padnie pytanie, uczniowie zmieniają swe miejsca siedzenia, by utrudnić zadanie koledze, mogą też nieco zmieniać głos. Zabawa jest wyborna. I wcale nie taka prosta. Sprawia, że uczniowie z uwagą patrzą na siebie, słuchają swych słów; jest skupienie, o które czasem tak trudno podczas lekcji.
A jutro ciąg dalszy świętowania...
Dziękuję za pomysły;)
OdpowiedzUsuń