Podczas jednej z ostatnich godzin wychowawczych w tym roku szkolnym w naszej klasie pojawiła się nietypowa wystawa - klasy portret własny.
Chciałam, by moi wychowankowie pokazali, czym się interesują, co lubią, o czym myślą, kiedy są poza szkołą.
Poprosiłam, aby przynieśli kolorowe czasopisma, gazetki reklamowe, codzienną prasę.
Następnie odrysowali na kartonie kształt własnej głowy. To zadanie było niemożliwe do samodzielnego wykonania - konieczna była pomoc kolegi, koleżanki...
A potem należało "wypełnić głowę myślami"...
... ulubione jedzenie, sprzęt radiowy, rowery, samochody i jeszcze modne ciuszki, kosmetyki, zwierzątka domowe...
Pracowaliśmy w parach, w ławkach, zatem tylko niektórzy wiedzieli, co przykleja na karton dana osoba - to było ważne, gdyż po przygotowaniu mini - galerii przyszła pora na odgadywanie, do kogo "należą" poszczególne myśli.
Okazało się, że moi wychowankowie wiedzą dużo o sobie, o swoich zainteresowaniach, pragnieniach - niemal wszystkie portrety zostały właściwie przypisane właścicielom.
Widać, że integracja grupy "biegnie" we właściwym kierunku. A to cieszy wychowawcę.
bardzo świetna sprawa! i bardzo ważna właśnie rozmowa potem, refleksja!
OdpowiedzUsuńWychowawca i polonista w jednym - rozmów nie sposób zliczyć :)
Usuńa potem te refleksje (nieraz niemal całonocne)...
Świetny pomysł gratuluję kreatywności.
OdpowiedzUsuńSuper. Kradnę :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
OdpowiedzUsuń