sobota, 18 czerwca 2016

Z naszych lektur

Akcja Jak nie czytam, jak czytam pokazała, że młodzież i dzieci lubią czytać książki.


Kiedy przygotowywałam akcję w naszej szkole, pomyślałam, że dobrze byłoby wiedzieć, jakie lektury przyniosą nasi uczniowie i goście. Waśnie dlatego w każdej grupie wyznaczyłam osobę, która miała dyskretnie "podsłuchiwać", o czym czytają młodzi ludzie i notować pojedyncze usłyszane zdania. Okazało się, że wcale nie czytano tylko bajek dla najmłodszych. Licznie pojawiły się bowiem wydawnictwa edukacyjne z zakresu przyrody, historii, sportu.

Oto niektóre z zasłyszanych zdań:

Wilga nie poleciała daleko.
Zbudowane przez nich gniazda mogą unosić się na wodzie.
Komendant policji podziękował Bolkowi i Lolkowi.
Łukasz Fabiański siedział na kanapie w dużym pokoju.
Pierwsze El Clasico i od razu na wyjeździe.
Zawiszacy prowadzili obserwacje miasta.
Podczas całodniowego święta Lajkonik rozdaje dzieciom słodycze.
Celem Stalina nie było wyzwolenie Polski.
Stąd z misją chrystianizacyjną udał się na Pomorze i zabrał głowę Wojciecha.

Z zasłyszanych zdań powstało również niecodzienne opowiadanie (każde zdanie pochodzi z innej, czytanej przez uczniów, lektury).
Taki fragment:

...Nagle zjawiła się moja ukochana stryjenka Lipa. Mieszkała nieopodal. Miała kanapkę z mnóstwem majonezu. 
- Co znów za przebranie...? 
- Przecież nie warto mieć okularów, nic przez nie nie widać...
- Kim ty w ogóle jesteś? Trochę masz za długą szyję i zupełnie inny ryjek... - śmieje się Martynka.
- Słoneczko mnie malowało. A ta kotka ma na imię Szarlotka... 


Opowiadanie - zob. tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz