sobota, 16 maja 2015

Wymarzony czas

Sobota – to dobry czas na lektury Pani Kowalskiej.

Na tę książkę czekałam jakiś czas, zawsze był ktoś, kto mnie ubiegał w bibliotece.
W końcu doczekałam się i pochłonęłam ją niemal w jedno popołudnie.

Mówię o drugiej części cyklu powieści Magdaleny Kordel Malownicze – Wymarzony czas.


Podobnie jak w pierwszej części (zob. tutaj) autorka, przedstawiając losy Magdy i jej przyjaciół, stara się pokazać czytelnikowi, co w życiu jest ważne, co się liczy.
Malownicze, choć może wydawać się, że jest gdzieś na końcu świata, ukryte w górach, otoczone lasami, tak naprawdę jest tylko pretekstem do rozważań na temat przyjaźni, miłości, odpowiedzialności za innych, samotności wśród ludzi.

W powieści ponownie odnajdujemy wiele zdań – kluczy, to od nas samych zależy, jak je zrozumiemy, jakie wnioski się w nas zrodzą.

Wszystko to, co nieustannie wracało do niego, odkąd wdepnął w kałużę na małej stacyjce, świadczyło przecież o tym, że pewnych rzeczy się po prostu nie zapomina. Że nie da się wyrwać z siebie fragmentu przeszłości, bo to ona kształtuje to, co dzieje się potem.

Dom – widmo jego przeszłości. I Kacper (..) zawrócił. I zapewne zdziwiłby się, gdyby ktoś mu wtedy powiedział, że znalazł się na rozstaju dróg. I że niedługo będzie musiał wybrać stronę, w którą podąży.

Wszyscy jesteśmy takimi marionetkami, pomyślała z nagły smutkiem. Tańczymy, podskakujemy... Oby tylko ten, kto pociąga za te sznurki, wiedział, co robi.

Wystarczy odsłonić okno, a już pojawia się nadzieja.

Nie chcę wam zabrać przeszłości, ale podarować przyszłość.



Takich zdań jest w powieści naprawdę wiele. Myślę, że to książka nie tylko dla dorosłych – bez żadnych trudności zrozumieją ja również uczniowie gimnazjum. Polecam ;)

1 komentarz:

  1. Też czytałam :) Cudowny relaks funduje nam p. Kordel. Z przyjemnością odkryłam, że wyszła trzecia część historii Magdy. Chyba będzie pachnieć bzami podczas lektury ;)

    OdpowiedzUsuń