niedziela, 7 lutego 2016

Biblioteka inspiruje

Szkoła ma być otwarta a biblioteka inspirować do podejmowania różnorakich wyzwań. Staramy się, by właśnie tak był postrzegana nasza placówka.

Dlatego często wychodzimy ze szkoły, pokazujemy uczniom, w jaki sposób można patrzeć na świat, uczymy kreatywności, holistycznego i odważnego podchodzenia do stawianych im wyzwań. 



Pragniemy, by zgodnie ze słowami naszego patrona – św. Jana Bosko - wychowankowie naszej szkoły byli uczciwymi obywatelami i dobrymi chrześcijanami.



Kierując się tymi celami, zorganizowałam i przeprowadziłam cykl zajęć Z biblioteką w tle.
Z pewnością w realizacji zadania pomogło mi łączenie pracy bibliotekarza z pracą polonisty.



Najpierw wyszliśmy na Lekcję w kinie, którą przygotowało dla nas Centrum Edukacji Filmowej, a z którym współpracuję od kilku już lat.

Temat lekcji brzmiał: Uwaga! Reklamy!






Podczas wykładu uczniowie dowiedzieli się:

  • co to jest reklama,
  • jakie funkcje języka wykorzystuje ta forma przekazu,
  • w jaki sposób reklama manipuluje odbiorcą,
  • jak świadomie odczytywać reklamę.
Ważne w tych lekcjach jest to, że uczniowie poznają konkretne przykłady ilustrujące poszczególne zagadnienia, o których mówi wykładowca.


Następnego dnia przyniosłam z czytelni różnego rodzaju czasopisma. Zadaniem uczniów było odnalezienie w nich reklam, które przede wszystkim pełniły funkcje informacyjną oraz takich, które ewidentnie miały na celu wpływanie na zachowania odbiorców. Moi wychowankowie bardzo szybko zauważyli, że rzeczywiście w reklamie liczy się kolor, format, hasło i miejsce reklamy w czasopiśmie. To te elementy przyciągają uwagę, każą choć na chwilę skupić wzrok i spowodować określone, pożądane zachowania.

Przy okazji uczniowie poznali słownikowe definicje słów perswazja i manipulacja.

Z kolei przyszła pora na tworzenie własnych reklam.


Klasa I miała za zadanie zareklamować swoje scenki teatralne na podstawie Romea i Julii, do których się właśnie przygotowywała.

Okazało się, że to co w teorii jest całkiem łatwe, nie dla każdego okazało się takie być w praktyce – trzeba umieć panować nad słowem, pamiętać o odpowiednich kolorach, wielkości liter, haśle i jeszcze...nie zapomnieć o dacie i miejscu przedstawienia, niemniej kilku uczniom udało się sprostać zadaniu.

A skoro już zareklamowaliśmy nasz teatrzyk, to przedstawienie musiało mieć odpowiedni poziom. Do książek zajrzeli nawet ci, którym nie do końca po drodze jest biblioteka. Uczniowie zadbali o stosowne stroje i rekwizyty. Niektóre grupy spróbowały stworzyć własne parafrazy Szekspirowskich scen. 




Pokazaliśmy scenę bójki między Kapuletami i rodem Montekich, scenę balu i wyznania miłości dwojga kochanków z Werony oraz śmierci Mercucja i Tybalta, a także tragicznego zakończenia w krypcie Kapuletów.







To z pewnością był ciekawy tydzień dla uczniów.

I powiedzcie, że... biblioteka nie inspiruje :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz