sobota, 26 stycznia 2019

Dyktando na ucho

Moi uczniowie świetnie znają biegane dyktanda i głuchy telefon. Ostatnio połączyłam ze sobą te dwa rodzaje ćwiczeń, tak że powstało biegane dyktando na ucho powiedziane.




Od jakiegoś już czasu mocno pracujemy nad kształceniem poprawności ortograficznej. Każdego dnia piszemy mini dyktanda, uzasadniamy pisownię wyrazów, zapisujemy słówka, które sprawiają najwięcej kłopotów. Dbając o to, by ćwiczenia były stale atrakcyjne dla uczniów, zaproponowałam nieco inna formę działania.

Najpierw zapoznałam uczniów z ortograficznymi przysłowiami (pisałam o nich tutaj). Wyjaśniliśmy sobie niezrozumiałe wyrażenia i znaczenie przysłów. Następnie wybrałam osiem przysłów. Uczniowie zostali podzieleni na dwie grupy O(rtograficzne) i P(rzysłowia) - każda grupa otrzymała swoje cztery zdania. Uczniowie z poszczególnych grup dobrali się w pary. Wyjaśniłam zasady. Rozpoczęło się niecodzienne dyktando.

Partnerzy ustawili się naprzeciwko siebie w pewnej odległości. Rozpoczęła grupa O - ona najpierw dyktowała tekst dyktanda. Partner podbiegał do ucznia, słuchał, co mu ma do powiedzenia kolega, po czym biegł na swoje stanowisko pracy i zapisywał usłyszane zdanie. Po upływie 5 minut uczniowie z grupy O zaprzestawali dyktowania; przez następne 30 sekund prezentowali fiszki z przysłowiami, tak by piszący mogli na nie zerknąć i ewentualnie skorygować błędy.

Teraz role ulegały zamianie -
grupa P dyktowała swoje przysłowia grupie O.

A kiedy uczniowie usiedli w swoich ławkach, zapytałam, co sądzą o takiej formie ćwiczenia. Okazało się, że świetnie wyczuli, że nie tylko kształcenie umiejętności pisania było tu ważne; powiedzieli o współpracy i angażowaniu wielu zmysłów, o cierpliwości wobec partnera i motywacji do działania. I to jest piękne. Naprawdę mądre mam dzieciaki 👦 🙋





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz