Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
co to będzie, co to będzie?
A potem pouczenia - niby takie proste, ale czy na pewno?
Kto
nie doznał goryczy ni razu,
Ten
nie dozna słodyczy w niebie.
Bo
kto nie był ni razu człowiekiem,
Temu
człowiek nic nie pomoże.
Kto
nie dotknął ziemi ni razu,
Oczywiście to Dziady A. Mickiewicza.
A dziś Zaduszki - to święto, które tak jak obrzęd Dziadów, ma przypominać żyjącym o świecie do którego zmierzają,
- święto, które wprowadza w stan zadumy, zmusza do zastanowienia...
Z pewnością przeżywamy ten dzień inaczej niż nasi przodkowie, którzy do początku XX w. w dniu poprzedzającym Dzień Wszystkich Świętych przygotowywali różne potrawy - piekli chleby, gotowali kaszę i bób, a na wschodzie przygotowywali kutię z miodem i wraz z wódką. Następnie wszystkie potrawy pozostawiano na noc (na stołach) dla dusz zmarłych. Wieszano też czysty ręcznik, obok stawiano mydło i wodę. Wieczorem uchylano drzwi wejściowe, aby dusze zmarłych mogły w swoje święto odwiedzić dawne mieszkania. Był to znak gościnności, życzliwości i pamięci.
Zwyczajem było również nawoływanie zmarłych po imieniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz