Właśnie zakończyła się pierwsza odsłona Okładek, jakże żywych.
Ten etap należał do uczniów szkół podstawowych. I powiem, że najmłodsi spisali się na 6. Kolejny raz potwierdził się fakt, iż w szkołach czytamy wspaniałe lektury - i te klasyczne, i te współczesne, a nasi wychowankowie są świadomymi odbiorcami książek.
Jakże miło czyta się takie zdania:
"Wybrałam Anię z Zielonego Wzgórza, ponieważ tytułowa bohaterka jest wrażliwa, szalona i głodna przygód jak ja."
"Dziewczynka z zapałkami to lektura prezentująca ponadczasowe wartości, o których nigdy nie powinno się zapominać: dobro, współczucie, empatię i wrażliwość na ludzką krzywdę."
"Wybrałam Most do Terabithii, ponieważ ważna dla mnie jest przyjaźń i pozostawanie sobą."
Pragnę serdecznie podziękować wszystkim Nauczycielom, którzy zachęcili wychowanków do twórczej zabawy oraz Rodzicom wspierającym swe pociechy.
Myślę, że dla słów:
Chociaż nie miałam okazji być bohaterką książki w jej treści,
z przyjemnością zostałam główną postacią na okładce,
warto poświęcić swój czas i trud swoim podopiecznym.
P.S. 1. Prezentuję okładki, które otrzymałam poza konkursem z NSP Fundacji Rodzice Dzieciom z Warszawy.
P.S. 2. Podsumowanie etapu w styczniu 😊 Proszę o cierpliwość i wyrozumiałość, bo już wiem, że przed jury bardzo trudne zadanie do wykonania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz