Kolejny raz okazuje się, iż wakacje tak mnie rozleniwiają, że czytam znacznie mniej niż na przykład w ferie. Z drugiej strony - latem jest tyle interesujących rzeczy do zrobienia, do zobaczenia, że książka może poczekać. Nie oznacza to jednak, iż na podręcznym stoliku nie ma żadnej lektury.
📚 °°°·.°·..·°¯°·._.· MOJE WAKACYJNE LEKTURY ·._.·°¯°·.·° .·°°° 📚
W ostatnich tygodniach przeczytałam:
- do wyzwania Cztery pory roku - LATO
⟹ L. Fabisińska “Śnieżynki”
⟹ A. Walczak - Chojecka “Gdy zakwitną poziomki”
⟹ M. Kordel “Nadzieje i marzenia”
⟹ L. Fabisińska “Arbuzowy sezon”
Malownicze jak zawsze piękne. W tym tomie niespodzianka - powrót do przeszłości i ciekawe połączenie losów bohaterów. Jak dla mnie - najlepszy tom (znacznie lepszy niż "Tajemnica bzów").
Śnieżynki i Poziomki okazało się, że mają ze sobą coś wspólnego. Śnieżynki przeczytałam wcześniej. Byłam pod wrażeniem. Bo wcale nie chodzi tu o zimę czy też lato. Powieść porusza bardzo trudny temat. Zaczęłam się sama zastanawiać, co ja bym zrobiła, będąc na miejscu bohaterki. Poziomki... to była kolejna historia o pragnieniu bycia mamą. Przeczytałam ją, ale już z zupełnie innymi emocjami. Myślę, że gdyby była pierwsza, moje wrażenia byłyby znacznie mocniejsze.
Szukając innych powieści L. Fabisińskiej, natknęłam się na Arbuzowy sezon. Wcale to nie jest książka kucharska. Lubię, kiedy autor i narrator to osoby innej płci - tu tak właśnie jest. Kobieta stara się pokazać świat oczami mężczyzny. Jej zakończenie jeszcze przede mną...
- do wyzwania Gra w kolory
- w czerwcu - DOWOLNY KOLOR - czarny -
⟹ N. Walker “Początki Emmy”
⟹ A. Lingas - Łoniewska, D. Koziarski “Zbrodnie pozamałżeńskie”
Pozwoliłam sobie na lekturę dla dorosłych. W końcu czarna okładka zobowiązuje. O Początkach Emmy przeczytałam gdzieś na forum. Opinie były różne. Postanowiłam sprawdzić. Lektura nie sprawiła, że zaparło mi dech w piersiach, ale też nie uważam, iż był to stracony czas. Podobało mi się, że opisy choć niekiedy pikantne, nie były wulgarne - a z takimi powieściami też się spotkałam.
W Zbrodniach... dało się odczuć, że pani Agnieszka nie jest jedynym autorem powieści. Według mnie - to była ciekawa współpraca a lektura tylko na tym zyskała.
- w lipcu - ŻÓŁTY
J. Ryan Stradal “Smak chili, smak życia”
M. Szwaja “Zapiski stanu poważnego”
G. Burrowes “Miłość barona”
Do Zapisków... wróciłam po latach. Powieści pani Moniki sprawiły kiedyś, iż polubiłam literaturę kobiecą. Przyjemnie było raz jeszcze pobyć z Wiką i razem z nią przeżyć kilka miesięcy stanu poważnego.
Smak chili... wybrałam głównie ze względu na okładkę i zostałam pozytywnie zaskoczona. To lektura dla każdego, bo przecież wszyscy mamy marzenia i pragniemy, by się spełniły. Życie Evy, choć nie jest usłane różami, pięknie pokazuje, że najważniejsze to chcieć.
Miłość, intryga, pieniądze to motywy działania człowieka niemal od zawsze. I tak jest w przypadku Miłości barona. Choć akcja powieści toczy się w ubiegłym wieku, ludzie czują i zachowują się podobnie jak my. Lubię od czasu do czasu pobyć w innym świecie, w nieco innych niż dzisiejsze realiach - ta lektura pozwala na to czytelnikowi.
I tak sobie myślę - połowa roku minęła, połowa książek z wyzwania Przeczytam 52 książki - zrealizowana :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz