wtorek, 19 grudnia 2017

Ilustrowana składnia

Od dawna wiem, że grafika, ilustracja pięknie motywują uczniów do działania, sprawiają, iż podejmują się oni zadań, których w innych okolicznościach by nie wykonali.

Właśnie dlatego, kiedy pojawiają się trudne tematy, przynoszę na lekcję karty dixit albo zapraszam do pracowni komputerowej i włączam Storybird.


Taka sytuacja zdarza się również wtedy, gdy pracujemy nad składnią zdania złożonego. I choć nie jest to bardzo trudny materiał, to wymaga wielu ćwiczeń i utrwalenia umiejętności analizy wypowiedzeń.

O tym jak działamy z opowieściami Storybird pisałam tutaj.

Tym razem postawiłam na karty, kości i tajemnicze nakrętki - rządził los.

Najpierw przygotowałam 15 pytań, jakie można postawić w zdaniach złożonych. Nakleiłam je na kostki i pod nakrętki. Chciałam, by każdy miał podobne szanse podczas losowania pytań. I oczywiście odświeżyłam Dixit.

Zaczęliśmy od wylosowania trzech kart dla każdego ucznia. 

Pierwsze zadanie było proste - zredaguj dowolne zdanie złożone, które będzie ilustracją do karty. A potem szybka wymiana zeszytów w ławce i analiza - najpierw indywidualnie, potem wspólnie w parze.


Zadanie 2 - Wylosuj pytanie z nakrętki i połącz nim dwie wybrane karty tak, by powstało wypowiedzenie złożone. I znów zeszyty powędrowały po klasie... zdania zostały koleżeńsko ocenione i zanalizowane. Udało się.

Zadanie 3 - Zamień się kartami z kolegą w ławce. Wylosuj 2 pytania z kostek i jedno z nakrętek. Odnosząc się do kart, zredaguj logiczną historyjkę zawierającą wypowiedzenia złożone odpowiednie do wylosowanych pytań. 
To ćwiczenie nie było już takie proste. Wymagało wielu umiejętności i niektórym osobom konieczna była pomoc. Byli jednak i tacy, którzy świetnie sobie poradzili. To oni podczas kolejnej lekcji stali się nauczycielami - wyjaśniali, naprowadzali, poddawali pomysły. Na koniec wszystkie historyjki zostały poddane analizie składniowej. 

I tak kolejny raz okazało się, że współpraca koleżeńska przynosi pozytywne efekty.
   

1 komentarz:

  1. Fantastyczny pomysł. Już zamówiłam DIXIT u św. Mikołaja... Dziękuję za inspirację.

    OdpowiedzUsuń