Już jakiś czas temu zauważyłam, że moi piątoklasiści w większości to kinestetycy - działanie sprawia im prawdziwą frajdę. Po sukcesie opisu w pudełku wiedziałam, że tego typu lekcje warto powtarzać. Kiedy zatem nadeszła pora na zapamiętanie fabuły W pustyni i w puszczy, postawiłam na scenki w 3D.
Zaczęliśmy od tego, że wspólnie uporządkowaliśmy wydarzenia z powieści. Następnie wybraliśmy wśród nich takie sceny, w których występuje niewiele postaci. To one stały się punktem wyjścia do stworzenia obrazków 3D.
Dla każdego ucznia przygotowałam czysty szablon scenki (powiększyłam i "wyczyściłam" ten wzór).
Rozpoczęło się działanie. Uczniowie musieli słuchać moich instrukcji, skupić uwagę, pracować w ściśle określonym czasie, a przy tym być twórczy, myśleć logicznie, widzieć scenkę "w przestrzeni" - to było dla niektórych naprawdę trudne do pogodzenia. Tym bardziej cieszę się, że wszyscy dali radę.
Prawdziwy kłopot pojawił się na koniec - wycięcie pustych przestrzeni i sklejenie wszystkich elementów - tutaj nieodzowna okazała się pomoc koleżeńska.
Kiedy wszystkie prace zostały zakończone, nadszedł czas na podziwianie i ocenianie scenek. Zachwyt był tak wielki, że wybaczono sobie wzajemnie braki w estetyce, które pojawiły się niemal w każdym obrazku 3D. Najważniejsze było to, że raz jeszcze wszyscy przenieśliśmy się na afrykańską ziemię i wspólnie z bohaterami przeżywaliśmy ich przygody.
A kiedy pierwsze wrażenia zostały opanowane, zauważyliśmy, że... postacie poruszają się :)
I tak narodził się kolejny pomysł... ale o nim innym razem.
Świetny pomysł. Patrzę na te zdjęcia i kojarzą mi sie z ekranem tv... a może by tak pójść jeszcze krok dalej i do każdej z pudełko wychodzi scenek ułożyć opis sytuacji-coś w stylu sprawozdania na żywo. ... Wykorzystam pomysł i pewnie go jeszcze po swojemu jakoś "doprawię". Dziękuję za inspirację!!
OdpowiedzUsuńMożliwości jest wiele, u mnie sami uczniowie zaczęli podawać propozycje wykorzystania scenek ;)
Usuń