wtorek, 11 października 2016

Czytelniczy czelendż

Jakiś czas temu autorka bloga Lekcje polskiego przekonywała, że warto pokazywać uczniom, iż nauczyciele czytają - i to nie tylko zawodowo. Całkowicie się z tym zgadzam. Nic nie działa tak dobrze jak przykład. A kiedy przykład jest właściwy, to pozostaje mieć nadzieję, że zadziała pozytywnie na innych. 

I właśnie dlatego na tym blogu jest zakładka Książka (a tak naprawdę - książki, które z różnych względów poleca pani Kowalska). 

A dziś chcę oznajmić, że wytrwałam i ukończyłam jedno z wyzwań czytelniczych, których podjęłam się na początku roku 2016 - Mini Czelendż u Ejotka (życie pokazało, że z pozostałymi wyzwaniami wcale tak łatwo nie poszło).






Pełna styczniowego zapału wyszukałam lektury spełniające wyzwanie. Dodatkowo chciałam, by były one napisane przez polskich autorów. Poszukałam nieco w sieci, zajrzałam na recenzenckie blogi i własne półki biblioteczne i zaczęłam swą czytelniczą przygodę. Przeczytałam wszystkie książki, jakie sobie zaplanowałam:

1. Książka, która od 3 lat jest w mojej biblioteczce
Paweł Zuchniewicz Cuda Jana Pawła II >klik<

2. Książka będąca pierwszym tomem trylogii -
Katarzyna Michalak Wiśniowy dworek >klik<

3. Książka z kiepską okładką -
ks. Piotr Pawlukiewicz Porozmawiajmy spokojnie o tych sprawach >klik<

4. Książka nieznanego mi autora -
Magdalena Witkiewicz Szkoła żon >kilk<

5. Książka pożyczona -
Agnieszka Krakowiak - Kondracka Jajko z niespodzianką >klik<

Co zyskałam, czytając?
  • rozumiem, dlaczego książki pani Kasi Michalak jedni uwielbiają, a inni w żaden sposób nie tolerują - choć autorka sprzedała ponad milion swych powieści;
  • dzięki Szkole żon i serii Z tulipanem poznałam utwory Agnieszki Lingas - Łoniewskiej, uwiodła mnie historia Lukasa i czekam z niecierpliwością na tom czwarty; 
  • po ŚDM-ie zupełnie inaczej spojrzałam na relacje i świadectwa zawarte w Cudach Jana Pawła II;
  • doświadczyłam, jak lekko i prosto a jednocześnie zdecydowanie wypowiada się osoba duchowna na temat spraw związanych z seksem;
  • poznałam wielu innych współcześnie tworzących polskich powieściopisarzy;
  • choć na chwilę mogłam oderwać się od problemów dnia codziennego, przenieść się w nieznane miejsca, pomyśleć, co ja bym zrobiła, gdybym znalazła się w sytuacji literackiego bohatera;


I kolejny raz zacytuję słowa U. Eco: 
"Kto czyta książki - żyje podwójnie" 

5 komentarzy:

  1. Gratuluję ukończenia wyzwania :) Cieszę się, że dzięki niemu sięgnęłaś po wiele nowych autorów.
    A 4 tom Zakrętów losu możesz teraz u mnie wygrać na blogu - konkurs :) Polecam ogromnie, bo się dzieje!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewelinko, dzięki za wszelkie inspiracje, podziwiam Twoje pomysły i czekam na kolejny rok :)

      Usuń
    2. Do usług :) i polecam się na przyszłość. Pomysłów mam mnóstwo a kolejny rok...hmmm... będzie pewnie ankieta :D

      Usuń
  2. Brawo, gratuluję - i ukończenia wyzwania, i dawania przykładu :). I dziękuję za miłe wspomnienie w poście :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 5 książek to nie jest wielki wyczyn, ale od czegoś zawsze trzeba zacząć; dzięki za miłe słowo.

      Usuń