Dziś wpis nieco inny. Bardziej osobisty (a te zdarzają się tu rzadko)... o tym, skąd czerpię pomysły, jakie narzędzia są mi bliskie, komu najwięcej zawdzięczam. A wszystko za sprawą włączenia się w projekt #takpracuję.
Zapraszam do mojego małego świata nauczycielskiego.
Miejsce na mapie:
Miejsce w sieci:
- dom - Zalesice na peryferiach Piotrkowa Tryb. - 181m n.p.m.
- szkoła - Piotrków Tryb. - 204m n.p.m. (czyli troszkę pod górkę 😉)
tych miejsc jest wiele, ale koniecznie trzeba tu wymienić -
- blog: widziane oczami nauczyciela...;
- facebook: fanpage bloga i grupy - m.in. nauczycieli polonistów, wychowawców, myślografików, Superbelfrów, bibliotekarzy oraz... pszczelarzy i miłośników onków;
- platforma e - Twinning;
- z wykształcenia i z zamiłowania - nauczyciel;
- od kilku lat - blogerka;
- w czasie wolnym - ogrodniczka;
- k r e a t y w n i e
- mimo wszystko - pióro;
- oraz - laptop, telefon, a czasami tablet;
Najważniejsza aplikacja:
- padlet;
- pinterest;
Jak zaczęłam robić to, co teraz robię?
To nie była żadna spektakularna decyzja - wszystko odbyło się jak najbardziej naturalnie, czyli zostało wyssane z mlekiem matki. Szkoła to było środowisko, w którym wyrosłam i z którym od zawsze się identyfikowałam. Nie wyobrażałam sobie innego zawodu.
A kiedy już co nieco wiedziałam i potrafiłam, postanowiłam zacząć zbierać swoje doświadczenia na blogu. Początkowo niewiele osób o tym wiedziało. Funkcjonowałam po cichutku gdzieś w przestrzeni Google. Aż któregoś dnia założyłam konto na Fb. I tak zaczęło się NOWE.
Poznałam wspaniałych, pomysłowych ludzi. Nawiązałam kilka pięknych znajomości. Obserwowałam działania innych polonistek i odważyłam głośno mówić o swoich doświadczeniach.
A potem nadeszła fascynacja Dniem Kropki i projektami e-Twinning. Maszyna, która wówczas ruszyła, nieustannie sprawia, że chcę i działam.
Z czego korzystam, kiedy uczę (aplikacje, urządzenia, strony, metody)?
Staram się stosować zasadę złotego środka - lubię narzędzia TIK, ale jednakowo chętnie sięgam na lekcji po ołówek, kredki. Metody zawsze jednak muszą być aktywizujące - na lekcji musi się dziać i tak naprawdę to nie lubię uczniowskiej ciszy.
Kiedy na zajęcia wkracza technologia, zawsze staram się, by służyła uczniowi, rozwijała jego umiejętności, pomagała w codziennym funkcjonowaniu; nigdy - ograniczała. Zazwyczaj zaczynamy od chmur wyrazowych i grafik w Canvie. Potem pojawia się Storybird i aplikacje pomagające tworzyć komiksy, a w międzyczasie uczę pracować w chmurze i sprawdzam uczniowskie umiejętności przez Plickersa czy Quizziza. W wolnych chwilach powstają gazetkowe qmamy i memy. Ostatnio polubiliśmy też Tricider, Bitable i Buncee. Oczywiście mam stworzony TIKowy padlet i wszelkie nowinki testuję bardzo chętnie.
Z pomocą czego (aplikacji, urządzeń, stron, metod) rozwijam siebie?
Od kilku lat najlepszym źródłem dla mego rozwoju są inni nauczyciele, których najczęściej spotykam w sieci. Oficjalne wejście do grupy Superbelfrów sprawiło, że poznaję nie tylko zainteresowania polonistów. Żadna aplikacja, strona nie jest w stanie pobić takiej formy rozwoju zawodowego. Tyle ile dowiedziałam się od innych belfrów, nie dał mi ostatnio ani jeden kurs. Choć nie powiem - kształcenie etwinningowe jest mi niezmiernie bliskie.
Czym się dzielię z innymi w sieci?
Prowadzenie bloga sprawia, że mogę prezentować innym swoje pomysły, metody pracy. W grupach podaję różnego rodzaju inspiracje, które mogą być w dowolny sposób wykorzystywane przez innych nauczycieli.
Za co/komu jestem najbardziej wdzięczna?
- od jakiegoś czasu - rodzinie, za to, że umożliwia mi realizowanie moich zawodowych pasji;
- uczniom i koleżankom z grona - za to, że chcą ze mną współpracować;
- Zakręconemu Belfrowi - za nieustającą motywację do działania;
- Joli Okuniewskiej - za wprowadzenie do grona Superbelfrów;
Jak wygląda moje biurko/warsztat/pulpit komputera?
Jedno biurko to dla mnie za mało :) No cóż należę do tych ludzi, którym wszystko może się przydać... przywiązuję się do niektórych prac moich wychowanków i całymi latami mam je na półkach. Dlatego w moim domu mam kilka miejsc, w których pracuję - biurko z laptopem, stolik, szafki na prace uczniów i różne pomoce oraz stół w jadalni, przy którym najczęściej sprawdzam wypracowania, testy. Lubię taki twórczy nieład, zawsze się w nim odnajduję.
Najlepsza rada, którą otrzymałam, która przydaje mi się w pracy:
Pokonane trudności są zdobytymi szansami.
Dziękuję za zaproszenie do wyzwania #takpracuje, które rozpoczął Kamil Śliwowski http://otwartezasoby.pl/jak-pracuje-na-co-dzien/
A Ty, jak pracujesz?
Bardzo ciekawy post. Dużo się o Tobie dowiedziałam.
OdpowiedzUsuńAniu, jest mi niezmiernie miło, że zaglądasz do mnie na stronę, dzięki za komentarze :)
Usuń