Wpisy nowego roku już tradycyjnie rozpoczynam od czytelniczych wyzwań.
Rok 2017 należał do trudnych i tak naprawdę żadnego wyzwania nie ukończyłam z takim wynikiem, jaki by mnie satysfakcjonował. Niemniej należał on do powieści Magdaleny Witkiewicz, które to wspaniale pokazują, co w życiu tak naprawdę się liczy, na co powinniśmy zwracać uwagę (a takich lektur potrzebowałam).
Stwierdziłam, że i w tym roku pobawię się czytelniczo, a co z tej zabawy wyniknie, okaże się za 12 miesięcy. Bo wyzwanie to świetny sposób na poznanie ciekawych lektur i jeszcze ciekawszych ludzi.
Z pewnością Przeczytam 52 książki w roku - czy przeczytam... tego dziś nie wiem, czas pokaże.
Z ogromną przyjemnością (kolejny raz) będę nadal zwracała uwagę na okładkę i czytała kolorami pór roku -
Podejmuję też nowe wyzwanie - książka z... motywem dziecka
Ciekawą propozycja wydaje się też kolejne wyzwanie - związane również bardziej z okładką niż treścią książki -
Liczę na wiele miłych chwil z lekturą w ręku. A przecież każde wyzwanie to też mobilizacja do poznania nowego i jeszcze nieznanego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz