niedziela, 29 kwietnia 2018

Klasowa fabryka czekolady

Kwiecień w klasie piątej zakończyliśmy niezwykle - pachnąco i smakowicie. Podczas ostatnich zajęć wiele się działo, a wszystko za sprawą lektury Charlie i fabryka czekolady.


Postanowiłam "wykorzystać" tę lekturę do przypomnienia i utrwalenia umiejętności związanych z  użytkowymi formami wypowiedzi.

Poznawanie lektury rozpoczęliśmy od napisania dedykacji do książki. Chciałam zobaczyć, na co uczniowie zwrócili uwagę, czytając lekturę, komu i dlaczego by ją podarowali.

Drugim ćwiczeniem było wykonanie planu fabryki pana Wonki. Uczniowie, pracując w grupach, raz jeszcze wracali na strony lektury, odczytywali fragmenty tekstów, szukając szczegółów. Okazało się, że korytarze fabryki tworzą istne labirynty i poruszanie się nimi wcale nie należy do najprostszych czynności, a ci, którzy mają kłopoty z orientacją przestrzenną, niechybnie by w nich zginęli. Nam się udało z gospodarzem fabryki zajrzeć niemal do wszystkich zakamarków.


Kolejna lekcja przyniosła jeszcze większe emocje. Nasza klasa zamieniła się bowiem w fabrykę czekoladowych smakołyków. Uczniowie przynieśli pyszne dodatki a ja przygotowałam domowym sposobem czekoladową masę. 

Opowiedziałam uczniom, jak powstawała czekolada, jakich składniki użyłam, jakimi przyrządami kuchennymi się posługiwałam. Zadanie uczniów polegało na uważnym słuchaniu mojej wypowiedzi, a następnie zredagowaniu  przepisu na domową czekoladę.

Potem fabryka "zaczęła działać". Uczniowie nadziewali czekoladę rodzynkami i orzechami, dekorowali czekoladowe babeczki, smakowali, działali z ogromnym zaangażowaniem. Efekt był wspaniały. Czekoladowa ławka skupiała wzrok każdego.


I tak nadszedł czas na kolejne zadanie - napisanie przewodnika po fabryce, którą sami stworzyliśmy. Każda czekoladka, babeczka to magiczny pokój, w którym wiele się dzieje. Wyobraźnia uczniów zaczęła działać - ciastkowy strażnik czekoladowej góry, biała baba, orzechowe ryby w kakaowej rzece, jaskinia słodkości, pracowite elfy - to wszystko czekało na zwiedzających, którzy nie lękają się wąskich, krętych korytarzy.

A kiedy wszystkie zakątki klasowej fabryki zostały poznane, nadszedł czas na to, na co wszyscy czekali - smakowanie, próbowanie, kosztowanie.

I tak kolejne niezapomniane lekcje za nami.


2 komentarze: