Jedną z ostatnich pięknych sobót tej jesieni z pewnością zapamiętamy na dłużej. A wszystko za sprawą wyjątkowej wycieczki.
Wiedząc, jak ważne we współczesnym świecie są bezpośrednie relacje między ludźmi, już na pierwszym zebraniu z rodzicami zaproponowałam wspólny, niezobowiązujący wyjazd, w którym wzięliby udział uczniowie z opiekunami i ja. Niezmiernie ucieszyłam się, kiedy większość rodziców przystała na propozycję. Postanowiliśmy, że na początek pojedziemy nie za daleko, ale jednocześnie w takie miejsce, które nie wszyscy znają. Wybór padł na świętokrzyskie i skansen w Tokarni.
Pogoda dopisała. Jesienna aura sprzyjała wyciszeniu, zwolnieniu tempa, byciu razem. Okazało się, że wybór miejsca był strzałem w dziesiątkę. Uczniowie mogli się wybiegać, pobawić a przy okazji dowiedzieć wielu nowych rzeczy. Rodzice z nostalgią przypominali sobie czasy dzieciństwa - bo dla większości taka wieś jak w Tokarni to przywołanie pobytu u dziadków czy wakacyjnych wyjazdów. Spacer malowniczymi alejami pozwalał na chwilę wytchnienia, oderwania się od codzienności. A ja mogłam jeszcze bardziej przyjrzeć się wychowankom, porozmawiać w ich opiekunami, niekoniecznie tylko o szkolnej rzeczywistości. Wspólna zabawa, ognisko, tańce - wszystko to sprawiło, że poczuliśmy się wspólnotą, zginęły pewne bariery, a życzliwość była wyczuwalna niemal na każdym kroku.
Mam nadzieję, że to nie był nasz pierwszy i jedyny wyjazd, że będą kolejne, w które włączą się również osoby nieobecne w Tokarni, że wrócimy do tradycji wspólnych spotkań, jaka była kiedyś w naszej szkole.
Do zobaczenia 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz