Jakiś czas temu wspólnie z uczniami klasy III kolejny raz przeżyliśmy Liryczne wtajemniczenie. Ale że powtarzania nigdy za wiele, w minionym tygodniu w klasie znów zapanowała poetycka atmosfera.
A to wszystko za sprawą klasowego projektu Kim jest podmiot liryczny?
Wybrałam z podręcznika 7 wierszy.
Najpierw uczniowie mieli mi udowodnić, że są to smutne utwory, choć często wcale takie nie były. W ten sposób nakłoniłam ich do wnikliwej analizy tekstu i wskazania stosownych cytatów.
Następnie szukaliśmy w wierszach symboli, które również kojarzyły się z nieprzyjemnymi emocjami. Podsumowaniem tej części zajęć było stworzenie Smutnych kostek.
Kiedy szablony zostały sklejone, uczniowie nadawali swoim kościom tytuły. Teraz wymieszałam kostki tak, by nikt nie miał swojej. Uczniowie uważnie oglądali znaki, próbowali odgadnąć, która ścianka odpowiada, któremu utworowi.
Kolejnym krokiem było tworzenie poetyckich nazw dla poszczególnych znaków. Już w tym momencie zauważyłam, że moi wychowankowie zaczynają "czuć poezję", bo padały naprawdę piękne nazwy.
Kolejne zajęcia rozpoczęliśmy analizą ścianek kostek z rolki. Uczniowie przygotowali je w domu. Zapisali na nich różnego rodzaju środki stylistyczne. Wspólnie je nazywaliśmy, zaglądając przy okazji do naszych wlepek z grudnia.
Wszystko, co do tej pory czyniliśmy, zbliżało nas do zasadniczej części projektu - stworzenia nowego Podmiotu Lirycznego.
Ponieważ już wcześniej tworzyliśmy różnego rodzaju hybrydy i mashupy, uczniowie szybko zrozumieli sens zadania.
Powstały trzy grupy. Każda otrzymała własną kartę pracy, jaką wcześniej przygotowałam. Rozpoczęło się działanie. Stworzenie lirycznego bohatera wcale nie byłoby takie trudne, gdyby nie konieczność uzasadniania swoich twórczych idei właściwymi cytatami (skąd wiem?).
Jak widać - udało się 😊
Nowy Podmiot Liryczny nie był szczęśliwym człowiekiem. Czuł się samotny, opuszczony, pogrążony w bólu. Szukał wsparcia nie tylko wśród najbliższych mu osób, przyjaciół, ale też u psychoterapeutów, lekarzy. Może to starszy marynarz, może biznesmen, który wszystko stracił na skutek nieszczęśliwego wypadku, a może młody, osierocony chłopak? - każda grupa broniła swego bohatera.
Zupełnie na koniec uczniowie stworzyli - już samodzielnie - własne wiersze z odzysku.
Myślę, że choć to był wymagający tydzień, to pozwolił on uczniom na usystematyzowanie wiadomości i szersze rozwinięcie wielu umiejętności. I warto chociaż raz na jakiś czas taki tydzień przeżyć.
Bardzo twórcze zajęcia :-) Gratuluję głowy pełnej pomysłów!
OdpowiedzUsuńKiedy widać zaangażowanie nauczyciela, również uczniowie stają się aktywni :) to działanie w obu kierunkach.
Usuń