Czy sukces zawsze dodaje ci siły?
Czy porażka może być dobrym doświadczeniem życiowym?
Takie pytania zadałam ostatnio moim wychowankom na jednej z naszych wspólnych lekcji.
Wymiana zdań rozpoczęła się. Szybko okazało się, że uczniowie więcej i chętniej mówią o własnych potknięciach, niepowodzeniach. To one są w pamięci znacznie dłużej i mocniej niż sukcesy.
Przeszliśmy zatem do kolejnego ćwiczenia - za pomocą mini drzewka decyzyjnego określaliśmy:
- pozytywne i negatywne skutki nastawienia do sukcesu
- pozytywne i negatywne skutki nastawienia do porażki.
Byłam zadowolona, kiedy okazało się, że moi wychowankowie w znacznej większości traktują porażkę jako ważne życiowe doświadczenie, które ma im uzmysłowić, nad czym muszą pracować, co powinni poprawić.
Jednocześnie zdają sobie sprawę z tego, że każdy z nich jest inny, ma inne predyspozycje, zainteresowania i dlatego nie mogą być we wszystkim równi, jednakowi.
Są niczym składniki pysznej muffinki - każdy jest ważny, każdy wiele znaczy, ale w zespole tworzą niezwykłą, jedyną w swoim rodzaju całość. I choć może niektórym się zdaje, że jest niewiele wart, to przecież - jeśli do ciasta nie włożymy wszystkich składników, to z piekarnika wyjmiemy zakalec.
A na koniec z rozsypanych sylab zostało ułożone hasło, które zawisło na naszej klasowej gazetce.
Pyszna puenta :-)
OdpowiedzUsuńTak lubimy ;)
Usuń