Marzec sprawia, że coraz mocniej myślimy o egzaminie, jaki czeka gimnazjalistów. Ćwiczymy, powtarzamy, utrwalamy... bo tego nigdy nie za wiele.
Staramy się również, by prace pisemne stawały się coraz doskonalsze i dlatego działamy. Ostatnio połączyliśmy kilka form pracy, by rozprawka nie stanowiła dla uczniów większego problemu.
Zaczęliśmy od ogrodu motywów.
Najpierw wspólnie przypomnieliśmy sobie różnice między wątkiem a motywem, powiedzieliśmy, czym jest topos. Razem wypisaliśmy ponad 20 tematów - motywów występujących w różnych tekstach kultury.
Rozpoczęło się działanie. Każdy otrzymał rysunek kwiatu, który miał zostać uzupełniony konkretnymi elementami - temat, trzy przykłady z literatury, dwa inne odnoszące się do motywu. Kiedy karty zostały wypełnione, zebrałam je i losowo przydzieliłam kolejnym uczniom.
Po zapoznaniu się z motywem i zapisanymi tekstami uczniowie samodzielnie redagowali konkretne tematy rozprawek. Mogli przy tym konsultować się ze sobą w ławkach, ustalać, czy lepiej brzmi teza, czy hipoteza w odniesieniu do wylosowanego motywu. Nie wiedzieli bowiem, że za chwilę wymienią się kwiatami.
I tak przeszliśmy do kolejnego ćwiczenia.
Ścianki trioramy (zob. też tutaj) stały się przestrzenią do zapisania argumentów. Jedne zapełniły się niemal całkowicie, inne pojedynczymi zdaniami, jedne były czarno - białe, inne kolorowe. Ważne było to, że uczniowie myśleli, próbowali zmierzyć się z tematem, który stworzył kolega, podeprzeć wskazówkami, które jeszcze ktoś inny zapisał na karcie kwiatka. Wymiana materiałami zmotywowała uczniów do działania. Często bowiem jest tak, że nie wiadomo, od czego zacząć, a tu - pierwszy krok już był zrobiony - w dodatku przez kolegę.
Finał był dla wielu oczywisty - trioramy znalazły się na jednym stoliku, należało do niego podejść i zabrać ze sobą jedną z nich, by następnie na jej podstawie zredagować jak najciekawszą własną rozprawkę.
Kolejny raz okazało się, że czasem uczniowi wydaje się, że nic nie umie, nie potrafi. Wsparcie kolegów sprawia, iż wiele wyzwań - z początku niewiarygodnie trudnych, staje się wspaniałym przeżyciem, kolejną pokonaną przeszkodą.
Tak było i tym razem.
ŚWIETNY POMYSŁ! Dziękuję za inspirację.
OdpowiedzUsuń