Lekcje w klasie III od jakiegoś czasu mają wspólne cele - utrwalanie, systematyzowanie i porządkowanie wiadomości, jakie zdobyli uczniowie podczas pobytu w gimnazjum oraz sprawdzenie stopnia opanowania wymaganych umiejętności.
A wszystko ma być połączone z działaniami jak najmniej szablonowymi.
Właśnie dlatego zaproponowałam trzecioklasistom cykl lekcji z polonistycznym dominem.
Najpierw była ogromna burza... burza mózgów i gromadzenie pojęć, które kojarzą się z edukacją polonistyczną w gimnazjum. Zebraliśmy kilkadziesiąt nazw i terminów... w każdym zeszycie około 30 - 40 haseł.
Okazało się, że uczniowie pamiętają wiele, w tym powiedzonka i przejęzyczenia nauczyciela - bo i takie hasła się pojawiły w zapiskach.
Następnie poprosiłam uczniów, by przenieśli swoje notatki na niewielkie tekturowe kartoniki, przy czym hasła należało tak rozmieścić, by kartoniki można potem ułożyć niczym domino.
W ten sposób powstały bardzo indywidualne, osobiste gry...
- niektóre składały się przede wszystkim z pojęć związanych z teorią literatury (nazwy rodzajów i gatunków literackich, nazwy środków stylistycznych),
- inne skupiały się na wydarzeniach, jakie łączyły się z lekcjami (przygotowanie scenek teatralnych, wyjazdy do teatru, wyjścia do kina, lekcje z blogiem w tle),
- a jeszcze inne wskazywały na cechy zajęć (nowe, nieznane, kreatywnie).
I właśnie w tym momencie pomyślałam sobie, że mam świetne narzędzie ewaluacyjne. Bo przecież uczniowie pisali o tym, co szczególnie zapadło im w pamięć. Wspominali pojęcia, rzeczy, sytuacje które albo ich zaskoczyły, albo bardzo polubili, albo tak często o nich mówiliśmy, że nie sposób ich zapomnieć. Zdałam sobie również sprawę z tego, że dla niektórych uczniów część zadań wcale nie była łatwym wyzwaniem i właśnie dlatego takie a nie inne hasła pojawiły się w ich dominach.
Wszystko to było dla mnie niezwykle ważną informacją zwrotną.
Teraz przyszła kolej na działanie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz